NAMYSŁY

Ufajmy Bogu

„Tegoroczny Wielki Post będziemy przeżywać w szczególnej łączności ze Stolicą Świętego Piotra. W klimacie wiary i miłości przeżywamy ostatnią decyzję Ojca Świętego Benedykta XVI. Podczas środowej audiencji zwrócił się on do zebranych: „Módlcie się nadal za mnie, za Kościół, za przyszłego Papieża. Pan będzie nas prowadził”.” Z takim przesłaniem zwrócił się do nas Ksiądz Biskup Ignacy Dec – ordynariusz  Diecezji Świdnickiej.

W postawie wiary zwyciężać pokusy szatana

List Biskupa Świdnickiego na Wielki Post 2013 roku

Wstęp

Umiłowani diecezjanie!

W minionym tygodniu, w Środę Popielcową, weszliśmy w nowy okres liturgiczny w życiu Kościoła, rozpoczęliśmy czas Wielkiego Postu, okres czterdziestodniowego przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Okres ten winniśmy wypełnić uczynkami pokutnymi i rozważaniem męki Pana naszego Jezusa Chrystusa. W Środę Popielcową, gdy przyjmowaliśmy na nasze głowy popiół, Chrystus zadał nam do spełniania uczynki pokutne: jałmużnę, modlitwę i post. Ich łączne spełnianie odnowi nas duchowo i przysposobi do godnego przeżywania Świąt Wielkanocnych. W dzisiejszą, pierwszą niedzielę Wielkiego Postu słowo Boże wzywa nas do odważnego wyznawania wiary i do odrzucania pokus szatańskich.

1. Wiara wyznawana usprawiedliwia i prowadzi do zbawienia

Św. Paweł Apostoł w czytanym dziś fragmencie Listu do Rzymian, napisał słowa: „Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej do zbawienia” (Rz 10, 10).W Wielkim Poście, przeżywanym w Roku Wiary, winniśmy zatroszczyć się o pogłębienie naszej więzi z Panem Bogiem, o ożywienie naszej codziennej modlitwy i przeżywanie codziennego życia w postawie wiary, która owocuje w uczynkach miłości. Śpiewaliśmy dziś w psalmie responsoryjnym słowa: „Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu”.  Któż z nas nie doświadcza na co dzień utrapień. Czasem przeżywamy je bez wiary, bez więzi z Bogiem i jesteśmy zdenerwowani, zestresowani, przerażeni, sfrustrowani. Zauważmy, że można inaczej, jak nam wskazuje tekst liturgii: „Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu”. Z Bogiem trzeba przeżywać wszystko. On jest naprawdę na co dzień z nami. Myśli o nas, kocha nas. Pragnie, abyśmy Mu ufali i wierzyli w Jego Opatrzność. Pamiętajmy o słowach pieśni przygodnej: „Kto się w opiekę odda Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa Jemu, śmiele rzecz może: mam obrońcę Boga, nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga”.

Nasza wiara, będącą osobistą więzią z Panem Bogiem, ożywia się w nas i odnawia, gdy oddajemy się lekturze Pisma Świętego, gdy uczestniczymy w rekolekcjach wielkopostnych, gdy bierzemy do ręki prasę katolicką, gdy modlimy się z Radiem Maryja, gdy włączamy się w dyskusje na tematy religijne i moralne. Pamiętajmy o słowach św. Pawła, które dziś słyszeliśmy: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie… Wszak mówi Pismo: <<Żaden, kto uwierzy w Niego, nie będzie zawstydzony>>” ( Rz 10,9.11).

Drodzy bracia i siostry! Drugi ważny temat dzisiejszej liturgii to postulat zdecydowanej walki z szatanem.

2. Szatan i jego działanie.

Dziś, w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, patrzymy na Chrystusa kuszonego przez szatana. Przypomnijmy sobie kim jest szatan, skąd się wziął i jak działa? Diabeł, zły duch, jest zbuntowanym aniołem wypędzonym z nieba. Powiedział Bogu – „nie będę Ci służył”. Z  takim nastawieniem nie mógł pozostać w niebie. Został wypędzony na ziemię. Gdy znalazł się w naszym świecie, od razu podjął walkę z człowiekiem. Znienawidził człowieka, bo ujrzał w nim obraz Boga. W pierwszym pojedynku szatan odniósł zwycięstwo. Był to rajski upadek człowieka, który pociągnął za sobą przykre następstwa dla wszystkich synów i córek Adama. Przegrał człowiek pierwszą rundę walki z szatanem. Przegrywał potem wiele następnych. Historia pokazała, że człowiek o własnych siłach nie mógł sobie poradzić z szatanem. Sytuacja zmieniła się, gdy na ziemi pojawił się Syn Boży. On to stanął do pojedynku ze złym duchem. Pierwsza runda tej walki rozegrała się na pustyni, ostatnia na krzyżu. W prefacji o krzyżu świętym celebrans wypowiada słowa: „Na drzewie rajskim śmierć wzięła początek, na drzewie krzyża powstało nowe życie, a szatan, który na drzewie zwyciężył, na drzewie również został pokonany przez Chrystusa naszego Pana”. Chrystus zwyciężył złego ducha, ale go nie wypędził z tego świata. Szatan pozostał na ziemi i dalej walczy z człowiekiem. Odkąd jednak Syn Boży go zwyciężył, od chwili śmierci krzyżowej Jezusa, jest już możliwe zwycięstwo człowieka nad szatanem. Powróćmy do Ewangelii, by przypomnieć sobie, jakie to pokusy skierował szatan do Chrystusa i jakie kieruje dziś do nas.

3. Przedmiot pokus szatańskich

Szatan skierował do Chrystusa trzy charakterystyczne pokusy. Pokusa pierwsza: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się  chlebem” (Łk 4, 3). Po długim poście była to bardzo ponętna pokusa. Jezus jednak odpowiedział szatanowi: „Nie samym chlebem żyje człowiek” (Łk 4, 4). A więc, owszem, ważny jest chleb powszedni, podtrzymuje  bowiem życie biologiczne, ale człowiek to nie tylko ciało odczuwające biologiczny głód, ale  to także duch. Chlebem ziemskim nie można zaspokoić w pełni ludzkiego głodu. Człowiek potrzebuje innego, ważniejszego pokarmu do zaspokojenia swego głodu. Potrzebuje słowa Bożego, potrzebuje Eucharystii, potrzebuje wyższych, duchowych wartości, przede wszystkim prawdy, dobra, miłości.

Pokusa druga: szatan wyprowadza Chrystusa na górę, pokazuje mu wszystkie królestwa świata i mówi: „Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje” (Łk 4,6-7).  Pokusa bogactwa za cenę pokłonu Złemu. Co na to Chrystus? Odpowiada stanowczo: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Łk 4,8). Nie wolno kłaniać się szatanowi, nie wolno oddawać czci bożkom, materii, tylko Bogu samemu należy się cześć i chwała. W tym kłanianiu się Bogu leży ludzka wielkość, a nie poniżenie, jak głoszą dzisiejsi kłamcy, przyjaciele ducha złego.

Pokusa trzecia: szatan wyprowadza Jezusa na róg świątyni i mówi: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: <<Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli>>, i <<na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień>>” (Łk 4,8b-11). Chrystus odrzuca i tę propozycję i nie wykonuje polecenia diabła mówiąc: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego” (Pwt 6, 16).

4. Metody działania szatana

Drodzy bracia i siostry – jak już wspomnieliśmy – szatan nie wyprowadził się z tego świata. Pozostał i przeszkadza uczniom Chrystusa w budowaniu Królestwa Bożego. Trzeba być ślepcem, by nie widzieć dzisiaj jego działania. Na naszych oczach diabeł kładzie na łopatki ludzi, nie tylko zbrodniarzy wojennych, różnych szubrawców, kłamców, rozbójników, ale atakuje także dziennikarzy, polityków, wszystkich. Opanowuje przede wszystkim tych, którzy nie chcą służyć Bogu, którzy nie chcą się Mu kłaniać. Szatan działa w ludziach, działa na szczytach i dolinach, gdzie ludzie kłamią, gdzie się nienawidzą, gdzie biją się o stołki, gdzie się nawzajem niszczą. Szatan działa w systemach, w układach, w strukturach społecznych. Szatan ma przystęp do każdego z nas.

Zapytajmy, gdzie dzisiaj widoczne jest jego działanie? Przede wszystkim tam, gdzie ludzie kłamią. Szatan w swoim działaniu prezentuje się przede wszystkim jako kłamca. Chrystus polemizując ze swoimi adwersarzami, powiedział o nim: „Wy macie diabla za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8, 44). Wzywając kiedyś rajskiego człowieka do przekroczenia Bożego przykazania, diabeł kłamał. Obiecywał pierwszym ludziom Boże przymioty: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” ( Rdz 3, 4-5). Było to wierutne kłamstwo. Człowiek miał wejść w prerogatywy samego Boga. Sam miał określać, co jest dobre a co złe. Tę rajską pokusę diabeł tak często ponawiał w historii. Niestety, wielu dało się nabrać, szczególnie w czasach nowożytnych. Pokusie tej ulegli niektórzy filozofowie nowożytni, którzy usiłowali deifikować człowieka, przypisywać mu prerogatywy boskie. Takie poglądy głosili w XIX wieku: Ludwik Feuerbach, Karol Marks, Fryderyk Engels, Fryderyk Nietzsche, a w XX wieku Jean-Paul Sartre. Wymienieni myśliciele posunęli się jeszcze dalej. Nie tylko Pana Boga ograbili z cech boskich i przypisali je człowiekowi, ale w ogóle zanegowali Jego istnienie. Stali się grabarzami Boga i utorowali drogę dwudziestowiecznym totalitaryzmom: bolszewickiemu komunizmowi i niemieckiemu nazizmowi. Znane są skutki tej negacji Boga i deifikacji człowieka w ideologiach totalitarnych. W kainowym XX wieku wymordowano prawie 200 mln ludzi. Był to wiek największej pogardy dla człowieka. Niestety, po upadku ideologii totalitarnych, szatan nie zrezygnował z walki, nie wyjechał na urlop; rajska pokusa trwa. Hołdują jej i idą za nią dziś niektórzy liberałowie i libertyni. Wmawiają nam, że  nie ma nad nami żadnych norm, praw i zobowiązań. Człowiek sam – według nich – może ustalać sobie co jest złe, a co dobre. Prawdę może przegłosować i – jak mówią podstępnie –  należy ona do większości. Wychowani na antychrześcijańskiej filozofii oświeceniowej, marksistowscy bądź marksizujący lewicowi intelektualiści, artyści, nauczyciele, dziennikarze, politycy, od ponad siedemdziesięciu lat pouczają nas, że jak wykazuje historia, w przeszłości świat był szalony, ponieważ żyli na nim ludzie, którzy uważali, że znają prawdę obiektywną i niezmienną. Takie przekonania – ich zdaniem – prowadziły do wojen, prześladowań, ksenofobii, antysemityzmu, rasizmu, szowinizmu itd. Żeby się pozbyć owego „zarzewia”- mówią –  należy przestać spierać się o to, kto ma rację, jaka jest prawda, i przyjąć za pewnik, że nikt nie ma racji poza tymi, którzy głoszą, że nikt nie ma racji. Konsekwencją takiego przekonania jest teza, że wszystkie kultury, religie, obyczaje i zachowania są jednakowo wartościowe. Małżeństwo i związki partnerskie należy zrównać i włożyć do jednej szuflady. Głoszący taką tezę mogą mieć jedynie kłopot z odpowiedzią na pytanie, czy tyle samo warte jest odepchnięcie i skopanie biedaka, co i udzielenie mu pomocy, czy  równą wartość mają czyny Rudolfa Hoessa i św. Maksymiliana Kolbego?Rajska pokusa zamiany prawdy w kłamstwo trwa.  Jeśli współczesny człowiek, tak jak rajski Adam, da się nabrać na dzisiejsze kłamstwa, sam potem będzie musiał ponosić fatalne konsekwencje swojego nieszczęśliwego wyboru.

Drugie dzieło szatana to zamiana miłości w nienawiść. Trzeba tylko dobrze patrzeć, kto tego dokonuje. Współcześni rządzący Europą posądzają o to Kościół katolicki. Mówią, że posługuje się językiem agresji i nienawiści. Nie dajmy się zwieść. Kościół nie odstępuje od języka Ewangelii. Nie może jednak przestać bronić prawdy, przede wszystkim prawdy o Bogu i o człowieku, wszak prawda niesie wyzwolenie, a my chcemy być wolni, wolni przez prawdę i miłość. Wspomniane wyżej dzieła ducha złego nie mogą nas przerażać. Szatan nie może wygrać walki z Bogiem. Jego działanie jest rozpaczliwe i  krzykliwe.

Pokusy szatańskie mogą być też dla nas dużą szansą hartowania się w walce i dają nam okazję do zwyciężania. Tak o tym napisał św. Augustyn: „Życie nasze w tym pielgrzymowaniu nie może trwać bez pokusy, ponieważ właśnie postęp duchowy dokonuje się przez pokusy. Ten, kto nie jest kuszony, nie może siebie poznać. Nikt też nie potrafi osiągnąć wieńca chwały bez uprzedniego zwycięstwa. Zwycięstwo zaś odnosi się poprzez walkę, a walczyć można jedynie wówczas, gdy się stanie w obliczu pokus i nieprzyjaciela”. Dlatego przez wierność Chrystusowi i Jego Ewangelii dążmy do duchowego zwycięstwa.

Modlitwa w intencji Ojca Świętego i Kościoła

Umiłowani Bracia i Siostry,

Tegoroczny Wielki Post będziemy przeżywać w szczególnej łączności ze Stolicą Świętego Piotra. W klimacie wiary i miłości przeżywamy ostatnią decyzję Ojca Świętego Benedykta XVI. Podczas środowej audiencji zwrócił się on do zebranych: „Módlcie się nadal za mnie, za Kościół, za przyszłego Papieża. Pan będzie nas prowadził”.

Drodzy Diecezjanie, dziękujmy Bogu za owoce pontyfikatu Benedykta XVI. Chciejmy towarzyszyć Ojcu Świętemu naszą modlitwą dziękczynienia i prośby. Niech przydające w piątek święto Katedry Świętego Piotra będzie szczególnym dniem duchowej łączności z naszym Papieżem. Niech będzie to dzień, w którym z potrzeby serca będziemy okazywać naszą miłość do Kościoła i Ojca Świętego poprzez ofiarowanie w tej intencji Komunii świętej i uczynków miłosierdzia. Ufajmy Bogu, „Pan będzie nas prowadził”.

+Ignacy Dec

Biskup Świdnicki

Zobacz także
Powierzam wam Krzyż Chrystusa!
Jak rozbudzać pytanie o Boga, aby było pytaniem zasadniczym?

Zostaw komentarz

Treść*

Twoje Imię*
Strona www

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status