Święta Rita z Cascia, która żyła w latach 1381 – 1457, była żoną, matką, wdową i zakonnicą – augustianką. Nie chciała wychodzić za mąż, myśląc o klasztorze, ale jak to wówczas bywało, musiała podporządkować się woli rodziny. Została wydana za rycerza Paolo Manciniego. Stało się, jak w niejednej baśni i legendzie: w pewnej chwili Rita odkryła, że mąż jest zwykłym rzezimieszkiem.
Niejedna kobieta padłaby trupem po kolejnym spotkaniu w cztery oczy z takim wojownikiem. Ale Rita przetrzymała to i wymodliła odmianę losu. Mąż, ten typ spod ciemnej gwiazdy, przeżył radykalne nawrócenie. Jeśli ktoś nie przeczytał wcześniej historii świętej Rity, być może z trudem przyjdzie mu uwierzyć, jaką „ciekawą” miała młodość święta od spraw trudnych. Ona wiedziała, co mówi, dając radę: „Kochaj i walcz”. Na początku filmu toczą się sceny jak z thrillera, w drugiej połowie daje się zapamiętać scena, gdy Rita woła: „Paolo, nie umieraj. Nie mogę żyć bez ciebie!”. I to jest jeden z cudów świętej Rity. Tej, która jest znana dzisiaj jako patronka spraw beznadziejnych. Dla niej nawet krzak dzikiej róży mógł zakwitnąć w zimie.
„Święta Rita z Cascia” to film akcji z dobrym przesłaniem. Daje nadzieję, że nie ma świętego bez przeszłości i nie ma grzesznika bez przyszłości. Tylko – jak mówi święta – trzeba kochać i walczyć.
Kontynuując zachęty do oglądania wartościowych filmów zapraszamy do obejrzenia filmu „Święta Rita z Cascia”.