Ruiny dawnego więzienia na irkuckim wzgórzu majaczą z oddali. Ten obiekt – zabytkowy, ale na wpół strawiony przez ogień – tragicznie zapisał się w pamięci tysięcy Polaków, których masowo osadzano w więzieniu po upadku kolejnych, narodowych powstań. Dziś nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że historia tego miejsca pisze się na nowo w umysłach tysięcy „osadzonych” tam pacjentów.
Obwód irkucki figuruje bowiem w statystykach medycznych jako miejsce o szczególnym nasileniu chorób psychicznych. Ba, cierpi na nie tam prawie dwa razy więcej ludzi niż w innych regionach Federacji Rosyjskiej, a występowanie chorób psychicznych u dzieci trzykrotnie przekracza średnią krajową. Nic więc dziwnego, że w większych miastach w obwodzie irkuckim znajduje się po kilka szpitali psychiatrycznych. Do jednego z takich miejsc trafili z kamerą polscy filmowcy. Już pierwsze skojarzenie z dawnym więzieniem dla katorżników i zesłańców nie napawa optymizmem. Trafiali tam nie tylko uczestnicy powstań: listopadowego i styczniowego, ale także działacze rewolucyjni, jak Feliks Dzierżyński oraz jeńcy wojenni. Kiedy w 1955 r. więzienie zamknięto, wydawało się, że obiekt nie będzie się już dla nikogo miejscem represji. Rok później jednak w zabytkowych murach pojawili się nowi „skazańcy”. To osoby uznane za chore psychicznie, których w regionie Irkucka systematycznie przybywa. Warunki socjalne, w jakich żyją niewiele różnią się od tych, w których przebywali aresztanci. Nie ma pieniędzy na remont, przyjezdni omijają to miejsce szerokim łukiem, a władze się nim nie interesują. Można by pomyśleć, że to miejsce opuszczone przez Boga i ludzi… „Wszyscy oni leżą obok siebie na salach i otrzymują ten sam lek uspokajający, a po nim chodzą często jak zombie” – mówi reżyser Wojciech Kasperski. Na całe studium ludzkich przypadków przypada kilka pielęgniarek i zaledwie pięciu lekarzy. Jeden z nich, psychiatra z 45-letnim stażem mieszkający nieopodal szpitala, jest bohaterem filmu „Ikona”.
Polscy twórcy, którzy przyjechali z kamerą do Irkucka, nie kryli zaskoczenia. Początkowo wydawało im się nawet, że pomylili miejsce. Wszak niemożliwe by w obiekcie o tak słabych warunkach socjalnych znajdował się szpital. Woda wlewa się do piwnic, ponieważ obiekt został zbudowany na bagnach, a nierozebrane, nadpalone zgliszcza zniszczonej części budynku straszą niczym upiory. Tam jednak toczy się „normalne” życie ponad 1100 pacjentów. I tylko rozpaczliwy krzyk jednej z klęczących przed ikoną kobiet przypomina o rozpaczliwym położeniu, w jakim się znaleźli. O miejscu, z którego nie ma wyjścia, ani ucieczki… Film dokumentalny „Ikona” prezentowany był na najważniejszych polskich festiwalach. Zdobył Złotego Lajkonika – najważniejszą Nagrodę Jury Konkursu Polskiego na Krakowskim Festiwalu Filmowym 2016 oraz cztery inne nagrody. Pokazywany był także na Festiwalu Filmowym w Gdyni oraz na Festiwalu Camerimage.
Kontynuując zachęty do oglądania wartościowych filmów zapraszamy do obejrzenia filmu „Ikona”.