WYDARZENIA

Walczymy o prawo do życia

Najście policji w domu kojarzyło mi się do tej pory wyłącznie z filmami kryminalnymi. Sama byłam wielokrotne przesłuchiwana i miałam dwa procesy sądowe za pokazywanie prawdy na temat aborcji. Ale ta sytuacja wywołała we mnie zdumienie.

Do domu moich koleżanek z Rumii na Pomorzu, Zuzanny i Marii, weszła policja domagając się przesłuchania. Nie zostało to poprzedzone jakimikolwiek zapowiedziami. Funkcjonariusze żądali wyjaśnień w sprawie organizowanych przez obie siostry pikiet w obronie życia.

Prześladują nas bo budzimy sumienia Polaków i informujemy, gdzie dokładnie dokonuje się mordów na dzieciach. Dla zwolenników aborcji, kompromisów i świętego spokoju, to zawsze jest niewygodne i budzi agresywne relacje. Doświadczyłam tego, gdy moi przyjaciele opowiadali o akcji zorganizowanej w Jarosławiu. Dzięki pomocy naszych Darczyńców udało się utworzyć w tym mieście kolejną komórkę naszej Fundacji. Wolontariusze, wyposażeni w plakaty i megafony, zorganizowali pikietę na tamtejszym rynku. Sojusznicy aborcjonistów postanowili zakłócić ją w szokujący sposób. Grupa kobiet z tzw. Komitetu Obrony Demokracji przysłuchiwała się nagraniom, które odtwarzaliśmy przez megafon. Opisywały one jak straszne są procedury stosowane podczas aborcji i jak bardzo cierpią z tego powodu dzieci przed śmiercią. Nagranie kończyło się pytaniem: „czy jesteś za tym, by takie rzeczy działy się w naszych szpitalach?”. Ku zdziwieniu wszystkich, obrończynie „praw obywatelskich i demokracji” głośno zaczęły krzyczeć: „Tak! Jesteśmy za tym!”. Tak strasznej postawy w obliczu prawdy nie umiem skomentować… Mam tylko nadzieję, że wszystkie otumanione osoby w końcu przejrzą na oczy. Temu właśnie służą nasze akcje, które poruszają ich uśpione sumienia.

Akcje, które w ostatnim miesiącu odbywały się nie tylko na Pomorzu i w Jarosławiu. Przez ostatni miesiąc udało nam się zorganizować w całej Polsce 70 antyaborcyjnych pikiet w ramach akcji Szpitale bez aborterów. W Warszawie wulgarne i obraźliwe gesty wykonywał w naszą stronę personel (!) szpitala im. Orłowskiego, w którym zabija się najwięcej dzieci w kraju. W Krakowie agresywny mężczyzna życzył jednej z wolontariuszek zgwałcenia przez uchodźców. W Ustrzykach Dolnych młodzi wolontariusze spotkali się z falą nienawiści w mediach po zorganizowaniu akcji w swojej miejscowości.  Jednocześnie setki osób gratulowały podjętej inicjatywy i wspierały nas w dalszej walce. Pomoc Darczyńców pozwoliła nam również wykupić mobilną lawetę we Wrocławiu. Teraz jeździ po całym mieście i informuje mieszkańców, że we wrocławskich szpitalach zabija się dzieci. Dzięki zamontowanemu na samochodzie nagłośnieniu, prawdę na temat aborcji nie tylko widać, ale również słychać z daleka!

Ta mobilna kampania jest bardzo skuteczna. Każdego dnia widzą ją tysiące osób. Kosztuje jednak ok. 2000 zł tygodniowo (na cenę składa się m.in. wynajem, paliwo, eksploatacja i stały kierowca). Chciałabym, żeby w najbliższym czasie takie mobilne lawety wyjechały na ulice innych miast. Potrzebujemy wsparcia aby wywierać presję na szpitale i dotrzeć z prawdą o aborcji do kolejnych osób. Dlatego zwracam się z prośbą o przekazanie 25 zł, 50 zł, 100 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby wykupić mobilne lawety w pozostałych miastach Polski.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667

Fundacja Pro – Prawo do życia

ul. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa

Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Ruchome akcje na lawecie są podwójnie skuteczne – gdy laweta jeździ po mieście, nasi wolontariusze pikietują pod szpitalem, w którym zabija się dzieci. W tym samym czasie docieramy więc do o wiele większej liczby osób!

Kinga Małecka-Prybyło – Fundacja Pro - Prawo do życia
Zobacz także
Chata
Rodzina – aspekty duszpasterskie

Zostaw komentarz

Treść*

Twoje Imię*
Strona www

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status