Panie Prezydencie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej! Bracia Kapłani – kapelani „Solidarności”! Czcigodne poczty sztandarowe! Związkowcy z „Solidarności” z Panem Przewodniczym Piotrem Dudą! Bracia i Siostry wierni ideałom Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”! To już 36 lat od tamtych sierpniowych dni. Od Porozumień Sierpniowych. Od narodzin „Solidarności”. A przecież nieumilkła opowieść: „O tych dniach pełnych nadziei /Pełnych rozmów i sporów gorących/O tych nocach kiepsko przespanych/Naszych sercach mocno bijących”.
Szanowni Państwo, za chwilę staniemy się świadkami historycznego wydarzenia. Wydarzenia, na które przyszło czekać polskiemu społeczeństwu bardzo długo. O wiele za długo. Otwarte zostanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Zacznie żyć instytucja gromadząca i udostępniająca wszelkie dokumenty, na różny sposób utrwalone obrazy, przedmioty związane z Powstaniem Warszawskim – instytucja, której tak bardzo brakowało tym wszystkim, dla których pamięć 63 niezwykłych dni 1944 roku była i jest droga.
Dzisiaj jednak – gdy cieszymy się względną wolnością polityczną – rodzi się istotne zagrożenie dla duchowej sfery życia człowieka. Człowieka bowiem można zniewolić nie tylko politycznie, społecznie czy ekonomicznie, ale także duchowo. Największym zniewoleniem człowieka jest właśnie jego zniewolenie duchowe, polegające na zniszczeniu jego osobowości, na zatruciu jego psychiki, na wpojeniu mu przekonania, że nie istnieje żadne obiektywne dobro ani zło moralne, że nie istnieje żadna obiektywna prawda. Że nie istnieje ani grzech, ani sumienie; że nie istnieją żadne wyższe od samego człowieka normy moralne i przykazania.
Nadzieja dźwiga się w porę ze wszystkich miejsc, jakie poddane są śmierci – nadzieja jest jej przeciwwagą, w niej świat, który umiera, na nowo odsłania swe życie”. (Karol Wojtyła, Rozważanie o śmierci)