Obchodzę wraz z wami pierwszą Niedzielę Słowa: Słowo Boże sprawia, że nasze serce pała (por. Łk 24,32), ponieważ sprawia, że czujemy się kochani i pocieszeni przez Pana. Także Madonna świętego Łukasza Ewangelisty może nam pomóc zrozumieć macierzyńską czułość słowa „żywego”, który jest jednak jednocześnie „ostre”, jak w dzisiejszej Ewangelii: rzeczywiście przenika duszę (por. Hbr 4,12), ukazując tajemnice i sprzeczności serca.
W roku maryjnym, w trzechsetną rocznicę koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, gromadzą się na corocznym spotkaniu tutaj, w Domu Matki, małżonkowie i rodziny jako żywa korona Maryi, jako żywe diamenty w koronie Maryi. Przybywamy tutaj jako pielgrzymi, którzy zeszli z kanapy i weszli w buty pielgrzymie, aby tworzyć wspólnotę rodzin, rodzinę rodzin z całej Polski. Jesteśmy w Domu Matki, aby umocnić się na drodze do królestwa Bożego, aby umocnić naszą wiarę, miłość i nadzieję.
Lee był na samym szczycie. Jego mistrzowskie reportaże śledcze przynosiły mu nagrody i umożliwiały awans w „Chicago Tribune”, a w domu czekała na niego kochająca żona i dzieci. Miał poczucie, że jako pan swojego losu jest zawsze nieomylny. Pewnego wieczoru jednak wszystko się zmieniło…
Ewangelista przypomina, że powołanie pierwszych uczniów nastąpiło u brzegów jeziora Genezaret, gdzie ludzie gromadzili się, by słuchać głosu, który mógłby ich poprowadzić i oświecić. Jest to też miejsce, gdzie rybacy kończą swe znojne dni, w których szukają środków, aby prowadzić życie bez niedostatków, życie godne i szczęśliwe. To jedyny przypadek w całej Ewangelii św. Łukasza, kiedy Jezus wygłasza mowę u brzegów tak zwanego Morza Galilejskiego.