Drodzy bracia i siostry! Opowiadając o dzieciństwie Jezusa, św. Łukasz podkreśla, że Maryja i Józef byli wierni Prawu Pańskiemu. Z głęboką pobożnością wypełniali to wszystko, co było wymagane po urodzeniu pierworodnego syna. Chodzi o dwa bardzo stare przepisy: jeden dotyczył matki a drugi nowonarodzonego dziecka.
Tajemnicę przesypując w sobie, jak w zamkniętej kadzi ziarno, jechali trzej królowie przez ziemię rudą i skwarną. Wielbłąd kołysał jak maszt, a piasek podobny do wody. I myślał król: „Jestem młody, a nie minął mnie wielki czas. I zobaczę w purpurze rubinów ogień, siły magiczny blask; może stanę się mocniejszy od czynów przez ten jeden, jedyny raz”.
Wezwanie do nowej ewangelizacji, jakie mocno wybrzmiało podczas niedawnego Synodu Biskupów, stwarza wiele obiecujących możliwości odnowy Kościoła, najważniejszego świadka znaczenia i przesłania Chrystusa w naszych czasach. Jako sposób na przerzucenie mostu ponad rosnącym podziałem pomiędzy Kościołem a światem świeckim proponuję bardziej zdecydowany nacisk na kontemplatywny wymiar wiary w ewangelizacji dzisiejszej kultury.
Historia przedstawiona w filmie „Czasy ostateczne. Pozostawieni” to w zasadzie opowieść o lądowaniu samolotu.