WYDARZENIA

Podejmujemy wspólną modlitwę różańcową

Umiłowani diecezjanie, stajemy znowu na progu miesiąca października. Pan Bóg w dzisiejszej liturgii słowa ostrzega nas przed zazdrością i zgorszeniem. Gdy kiedyś Mojżesza ktoś doniósł, że jacyś ludzie oprócz niego zaczęli prorokować, czyli przemawiać do ludu w imieniu Boga, Mojżesz odpowiedział: „Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha” (Lb 11, 2). Podobnie działo się podczas nauczania Pana Jezusa.

Gdy apostoł Jan powiedział Jezusowi: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami”, wówczas Jezus mu odpowiedział: „Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię Moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” (Mk 9, 38-40). Te dwa zdarzenia oznajmiają nam, że Duch Boży wieje tam, gdzie chce (por. J 3, 8); że działania Bożego nie można ograniczać do konkretnych osób i do określonych form. Bóg może głosić prawdę i sprawiać dobro przez każdego człowieka. Jednocześnie w tych opisanych zdarzeniach ujawnia się postawa zazdrości.

Czego my sobie najczęściej zazdrościmy? Najczęściej zazdrość wyzwalają w nas wartości materialne: pieniądze, mieszkania, samochody, sława, talenty, sukcesy, powodzenie, spryt, przedsiębiorczość. Jednakże postawa zazdrości generuje negatywne skutki: oddala nas od siebie, zamyka nas w sobie, często powoduje wewnętrzną zgryzotę. Z zazdrości jednak można się wyleczyć. Jakimi lekami? Dobrym lekiem na zazdrość jest unikanie porównywania się z innymi, usiłowanie radowania się z cudzego dobra, z osiągnięć naszych bliźnich, umacnianie się w przekonaniu, że Pan Bóg mądrze rozdzielił talenty, że dostosował je do naszego powołania, do naszych życiowych zadań. Zazdrość – jak mawiają mądrzy ludzie – to najgłupszy grzech, z którego nie ma żadnej korzyści.

Drugim grzechem piętnowanym przez Pana Boga w dzisiejszej liturgii słowa, zwłaszcza w Ewangelii, jest zgorszenie. W języku biblijnym „zgorszenie” oznacza „zagrożenie zbawienia”, inaczej – niebezpieczny wstrząs dla wiary. Wywołujący zgorszenie chce złapać w pułapkę kogoś innego, chce go wciągnąć w stan grzechu. Zgorszenie jest jednym ze sposobów źle wykorzystanej wolności. Pan Jezus mówi ostro o tych, którzy dają zgorszenie: „Kto by się stał powodem grzechu jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze” (Mk 9, 42). Bezdenna, ciemna głębia morza jest obrazem piekła; gorszyciele zasługują na piekło. Jezus jest bardzo stanowczy, jeśli chodzi o obronę tzw. „małych”. I wcale nie chodzi Mu tylko o dzieci, lecz także o słabych, chwiejnych, bezbronnych. Następne słowa Chrystusa o odcinaniu ręki, nogi, o wydłubaniu oka są pewną hiperbolą, mającą ukazać jak wielką należy ponieść ofiarę, by usuwać powód do grzechu. Jezus nie zalecał okaleczenia się dla uniknięcia grzechu, tym bardziej, że człowiek chromy także może grzeszyć. Jezusowi chodziło o wyzwolenie się z tego wszystkiego, co przeszkadza trwać w komunii z Bogiem Każdy winien mieć dość odwagi, aby dokonać bolesnych cięć, by nie ulec grzechowi.

Modlitwa różańcowa naszą siłą i mocą

Drodzy diecezjanie, wśród sprawdzonych środków na oddalanie zagrożeń, na czynienie nas lepszymi i na uzdrawianie życia społecznego i narodowego jest zawsze modlitwa. W miesiącu październiku praktykujemy w większym wymiarze w naszych świątyniach i rodzinach wspólną modlitwę różańcową. Wiosną bieżącego roku podjęliśmy krucjatę różańcową za Ojczyznę. Wiele osób przystąpiło do tej wspólnej modlitwy różańcowej w naszych parafiach. Przypomnę, że w naszej diecezji trwa peregrynacja figury Matki Bożej Fatimskiej, podczas której przybliżamy sobie na nowo treść orędzia fatimskiego, którego ważną częścią jest wezwanie Maryi do modlitwy różańcowej. Dobrze wiemy, że modlitwa ta odegrała bardzo ważną rolę w drugim tysiącleciu chrześcijaństwa. Na różańcu modlono się podczas wielkiej epidemii dżumy w Europie w drugiej połowie XIV wieku. W wieku XVI i XVII, gdy Europa była zagrożona inwazją islamu, trwała na naszym kontynencie wzmożona modlitwa różańcowa. Tak wielu ludzi Kościoła jest przekonanych, że zwycięstwo odniesione pod Lepanto w roku 1571 i pod Wiedniem w roku 1683, dokonało się dzięki wstawiennictwu Maryi, za sprawą modlitwy różańcowej. Modlitwa różańcowa towarzyszyła nam w czasie niewoli narodowej i dwóch wojen światowych. Towarzyszyła więźniom łagrów sowieckich, niemieckich obozów koncentracyjnych i żołnierzom na frontach. Modlitwa ta jest także dzisiaj prawie że powszechną, dla tak wielu ulubioną modlitwą Kościoła.

Postaramy się podjąć tę modlitwę z jeszcze większą gorliwością w nadchodzącym miesiącu październiku. Zachęcam do licznego przychodzenia na codzienne nabożeństwa różańcowe. Niech nas będzie jak najwięcej na rozważaniu różańcowych tajemnic z życia Jezusa i Maryi. Do zwyczajnych intencji osobistych, rodzinnych i parafialnych, jakie zwykle polecamy Panu Bogu, dodajmy intencje związane z aktualnymi wydarzeniami w życiu Kościoła, Ojczyzny i świata. W tegorocznych nabożeństwach różańcowych zechcemy otoczyć modlitwą XIV Zwyczajny Synod Biskupów, który pod przewodnictwem Ojca Świętego Franciszka, w dniach od 4 do 25 października br., będzie obradował w Watykanie na temat rodziny. Będziemy się modlić o moralne i religijne odrodzenie się rodzin w naszej Ojczyźnie i w świecie, o oddalenie tego wszystkiego, co zagraża dzisiejszej rodzinie. Ważną intencją, którą zechcemy polecać Panu Bogu w naszej modlitwie różańcowej jest sprawa pokoju na naszym kontynencie i w świecie. Od wielu już tygodni Europa żyje niespotykaną dotąd migracją mieszkańców Bliskiego Wschodu i krajów Afryki Północnej na nasz europejski kontynent. Wielu polityków, a także zwyczajnych ludzi, przeżywa rozterki pogodzenia obowiązku niesienia ewangelicznej pomocy imigrantom z zagrożeniami jakie płyną z przynoszenia przez nich obcej nam religii i kultury. Potrzebujemy w tym względzie światła i mocy Ducha Świętego, aby rozeznać sytuację i podjąć odpowiednie działanie. Dla nas Polaków ważną intencją jest także prośba o odnowienie religijno-moralne i gospodarcze naszej Ojczyzny. Przed nami w tym różańcowym miesiącu wybory parlamentarne. Jakże trzeba nam się modlić o zdrowe zaangażowanie patriotyczne wszystkich obywateli w trosce o dobrą przyszłość naszej Ojczyzny, aby wybierani przez nas posłowie i senatorowie mieli na względzie przede wszystkim dobro wspólne naszego Narodu, a nie kierowali się interesem osobistym czy też własnego ugrupowania partyjnego. Nasi powojenni wielcy prymasi, w szczególności kard. August Hlond i kard. Stefan Wyszyński wielokrotnie powtarzali, że zwycięstwo jeśli przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi. Dlatego też ochotnie odpowiedzmy na zaproszenie Maryi i Kościoła do modlitwy różańcowej. Pamiętajmy, że dla wielu z nas jest to jedyna forma niesienia pomocy Kościołowi, Ojczyźnie i światu. Nas samych i cały świat możemy zmieniać na lepszy naszą modlitwą i miłością.

Nasze maryjne przedsięwzięcia

W końcowej części tego pasterskiego słowa pragnę wskazać na nasze przedsięwzięcia, które zamierzamy podjąć w celu rozszerzenia i pogłębienia kultu maryjnego, czyli naszej przyjaźni z Matką Chrystusa i Kościoła. Oprócz trwającego już dzieła peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej, chcę tu wspomnieć o przypadającą w przyszłym roku w lipcu 50. rocznicy koronacji figurki Matki Bożej Bardzkiej, Strażniczki Wiary. Przypomnę, że Figurkę tę uroczyście ukoronował arcybiskup Bolesław Kominek, 3 lipca 1966 r. W terminie późniejszym będzie podany program przygotowania i uczczenia tego złotego jubileuszu koronacji Bardzkiej Figurki. Naszym pierwszym krokiem przygotowania się do uczczenia tego ważnego wydarzenia będzie najbliższa pielgrzymka Róż Żywego Różańca i członków Diecezjalnej Krucjaty Różańcowej do Sanktuarium w Bardzie w dniu 3 października br. Pragnę też poinformować, że trwają prace nad przygotowaniem koron i sukienek na obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem znajdujący się w katedrze świdnickiej. Wykonane korony i sukienki postaramy się zawieźć do poświęcenia Ojcu Świętemu, do Watykanu, by można było potem dokonać uroczystej koronacji tegoż obrazu.

Umiłowani bracia i siostry! Mam nadzieję, że poprzez modlitwę różańcową będziemy ze sobą jeszcze bardziej w duchowej łączności, zawierzając Bogu za wstawiennictwem Maryi, Naszej Matki i Królowej sprawy naszych Rodaków i umiłowanej Ojczyzny. Wszystkim, którzy włączają się poprzez modlitwę i pracę na rzecz dobra Kościoła i Ojczyzny, z serca błogosławię.

+ Ignacy Dec

Biskup Świdnicki

List pasterski Biskupa Świdnickiego na miesiąc październik 2015 r.

Na podstawie: diecezja.swidnica.pl
Zobacz także
Gdy bowiem w sobie masz Boga samego
Więcej wrażliwości

Zostaw komentarz

Treść*

Twoje Imię*
Strona www

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status