Liturgia sprawowana wg nadzwyczajnej forma rytu rzymskiego wywodzi się z czasów apostolskich, zaś od VI w. pozostaje w zasadzie niezmieniona. Po Soborze Trydenckim (1545 – 1563) papież św. Pius V skodyfikował i ujednolicił istniejący obrządek — stąd nazwy „Msza trydencka”, czy „ryt trydencki”.
W 1570 r. Papież św. Pius V bullą „Quo Primum” zezwolił każdemu kapłanowi rzymskokatolickiemu na odprawianie Mszy św. w tradycyjnym rycie rzymskim (trydenckim), bez narażania się na jakiekolwiek kary kościelne. Bulla ta obowiązuje nie została zniesiona, dlatego używane jest określenia Msza święta Wszechczasów. Ojciec Fryderyk Faber – XIX-wieczny konwertyta z protestantyzmu określał tę liturgię jako „najpiękniejszą po tej stronie Nieba”. Ojciec Święty Benedykt XVI w 2007 r. przypomniał, że Msza św. może być celebrowana zarówno w formie „nowej” zwanej zwyczajną (wg mszału Pawła VI), kiedy to kapłan zwrócony jest twarzą do wiernych, a także w formie „starej”, tradycyjnej, zwanej nadzwyczajną formą rytu rzymskiego, po łacinie, kiedy to kapłan jest zwrócony twarzą do tabernakulum.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego od 13 maja do 4 czerwca 2017 r. przeprowadził badanie zrealizowane w formie ankiety internetowej z wykorzystaniem bazy adresowej „katolików zaangażowanych”. Po zebraniu ponad 800 odpowiedzi, z próby badawczej odfiltrowano osoby, które nie spełniały przyjętych kryteriów grupy badawczej. Na podstawie rozkładu populacji „katolików zaangażowanych” zbiór danych został przeważony, aby odpowiadał strukturze populacji. 50% badanych uważa, że celebrowanie Mszy św. w formie nadzwyczajnej jest wyrazem wierności tradycji Kościoła, zaś 37% twierdzi, że jest to coś normalnego. Zdecydowanie mniej respondentów wskazuje, że taka forma modlitwy nie przystaje do dzisiejszej kultury (18%) oraz że jest to dziwna praktyka’(4%). Te i inne wyniki badania można poznać czytając raport opublikowany w serwisie internetowym Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.