Czy Bóg stworzył koronawirusa?
Była Środa Popielcowa w Roku
Pańskim 2020. Ksiądz w kościele posypał mi głowę popiołem
i powiedział: Pamiętaj biskup,że jesteś prochem i w proch
się obrócisz.
Powinienem się obrazić, bo mam swoja godność, i nikt mnie
nie będzie obrażał i nazywał – prochem.
Nie!
Jak to dobrze, że jest taki dzień w roku, że ktoś mi powie
prawdę, bez kadzideł, wierszyków, kwiatów i laurek.
Prochem jestem, ale wiem, że w tym glinianym naczyniu swojego ciała, noszę tchnienie Boga, a to tchnienie nie umiera.
Non omnis moriar (Wergiliusz),a Mickiewicz powie mi inaczej:
Czymże ja jestem przed Twoim obliczem,
prochem i niczem,
ale gdybym Tobie moję
nicość wyspowiadał,
ja proch, będę z Panem gadał.
Ja wiem o tym, że z Boga i w Bogu jest moja wielkość:
Czymże jest człowiek,
że o nim pamiętasz,
albo Syn Człowieczy,
że o nim masz pieczę. (Ps 8,15)
Oczywiście mnie niewiele mniejszym od aniołów.
Czym się Panu odpłacę, za wszystko co mi wyświadczył?
Dziękuje Ci, Boże,
żeś mnie tak cudownie stworzył
i w swoje dzieło tyle cudów włożył.
Człowieku,
gdybyś wiedział
jaka Twoja władza,
że o każdą myśl Twoją
walczą szatan i anioły…
Czy Ty w piekło uderzysz,
czy w niebo zaświecisz? (A. Mickiewicz)
Jestem dla siebie
wielką tajemnicą
i niespokojne jest moje serce,
dokąd nie spocznie w Panu. (Augustyn)
Wirus – to jakiś dla nas znak!
***
A w tę właśnie środę dochodziły z daleka i nie śmiało głosy,
że gdzieś daleko jest śmiertelna choroba, którą przynosi jakiś koronawirus.
Przychodzą więc człowiekowi do głowy różne myśli:
To dlaczego Pan Bóg stworzył takie śmiercionośne stworzonko?
Szukam odpowiedzi. Czytam więc Księgę Rodzaju i przy każdym
dniu stworzenia jak refren powtarza się wers:
I zobaczył Bóg, że było dobre.
I zobaczył Bóg, że wszystko, co stworzył, było bardzo dobre.
(zob. Rdz 1,1-31)
A człowieka uczynił Bóg z mułu ziemi, ale na Swój obraz i
Swoje podobieństwo. (Rdz 1,27)
Stał się grzech. Przez grzech przyszła śmierć i wszystko, co
do niej prowadzi.
Z ziemi jestem wzięty i do ziemi wrócę, ale nie wszystek umrę, bo noszę w sobie tchnienie Boga, a to jest wieczne.
***
Mówię to wszystko dlatego, że mówienie o śmiercionośnym
koronawirusie stało się rzeczywistością. Piszę to w dniu 12 marca br. w Polsce
są zarażone 44 osoby, jedna zmarła. Wszystko stało się groźne, wszyscy musimy
być roztropni i nawzajem za siebie odpowiedzialni.
Ogłoszono już pandemię, bo epidemia objęła cały świat.
Najbardziej cierpią Włosi. Ponoć zlekceważyli zakaz zgromadzeń, a studenci i
szkolniaki zamknięcie szkół potraktowali jako ferie.
Roznieśli więc zarazę. Wirus dotarł i do Watykanu. Zamknięto
kościoły, nawet Papież schronił się za telebimem.
I co na to Pan Bóg?
Widzi i milczy?
To jeszcze za wcześnie na odpowiedź. Co nam mówi o tym Pismo
Święte? W Księdze Liczb jest opisane takie wydarzenie:
Żydzi szemrali przeciw Bogu i przeciw Mojżeszowi:
Po coście nas wyprowadzili z Egiptu? Żebyśmy wyginęli tu na
pustyni?
Totalna opozycja. I zesłał Bóg na nich węże jadowite…
zginęło bardzo dużo Izraelitów.
Prosili więc Mojżesza: Wstaw się za nami, żeby Bóg oddalił
od nas karanie, bo szemraliśmy przeciw Bogu.
Mojżesz zawsze wstawiał się za wybranym narodem. Ocal nas.
Przecież nie wyprowadziłeś nasz domu niewoli po to, aby nas wytracić?
Jesteśmy przecież Twoim narodem. Nie wydaj na zatracenie
swojego dziedzictwa.
Wtedy Bóg rzekł do Mojżesza:
Sporządź węża i zawieś go na palu.
Każdy kto spojrzy na węża
będzie ocalony. (Lb 5,15)
I tak było.
Jest Wilki Post i czytam w Ewangelii Janowej:
Jak Mojżesz wywyższył węża na pustynitak trzeba, aby i Syn
Człowieczy był wywyższony, a każdy kto spojrzy na Niego z wiarą będzie miał
życie wieczne. (por. J 3,14-17)
Coś mi to mówi.
***
Bardzo wiele starań ponieśli: prezydent, premier, minister zdrowia, minister obrony, oświaty, kultury,administracji, cała służba zdrowia, straż graniczna i inni.
Bóg Wam zapłać.
Zmęczeni jesteście. Modlimy się za Was. Bóg wasz los odmieni
ku dobremu. Chyba wszyscy Polacy poczuli się odpowiedzialni za siebie i innych.
Odwołano wszystkie zgromadzenia, imprezy, szkoły, kina, teatry. Ludzie wykupili
żywność.
Dobrze!
Niech im starczy na długo, niech będą spokojni. Ale totalna
opozycja choć podpisała ustawę sejmową ma za złe rządowi, że za późno, że za
mało i wszystko źle. Kiedy ty zmądrzejesz, głupia panno?
I co będzie dalej? Ktoś ze znających sprawę mówi, że to
dopiero się zaczęło.
A co na to Kościół? Podziwiałem mądrość Rządu, że na
początku żaden z ministrów nie wydał zakazu odnośnie zgromadzeń w kościołach.
Premier prosił o modlitwę i czekał na decyzję biskupów.
Mądre są zalecenia Episkopatu: możemy korzystać ze Mszy
radiowych, telewizyjnych, księża zwiększą ilość Mszy Świętych, aby były
mniejsze zgromadzenia wiernych, znak pokoju przez skłonienie głowy. Komunia
Święta na rękę, a to już rodzi pytanie:
Czy to Pan Jezus jest nosicielem wirusa?
Dziękujemy Przewodniczącemu Episkopatu za mądre orędzie.
Tak mówią prorocy i kapłani Boga.
***
Jestem starcem, schorowanym, wybudzonym ze śpiączki, mogę
więc spokojnie myśleć, słuchać, dziwić się i obawiać.
Mogę modlić się z tymi, co się modlą, patrzeć na przerażenie
bezbożnych, modlić się za tych, co służą tak ofiarnie, a z nadzieją.
Wołam więc samotnie:
Święty Boże…
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
wybaw nas, Panie!
Spostrzegam jak inne jest myślenie ludzi współczesnych od
myślenia ludzi, co żyli przed nami.
Stoi w Łowiczu krzyż, który przypomina epidemię cholery. Jest
w Żychlinie – cmentarz choleryczny, znana była epidemia dżumy, tyfusów i innych
zakaźnych chorób. Ludzie współcześni mają zaplecze całej służby zdrowia. Słuchają zaleceń znawców zagadnienia. Byłem
zbudowany troską radia i telewizji i modlitwą wiernych. Tylko trzecia osoba w
państwie potrafi ominąć wszystkie zalecenia i być ponad prawem. A to więcej niż
grzech, to wstyd.
Ojcowie nasi mieli większą wiarę i większe w Bogu zaufanie
niż my. Opozycja mi powie: bo byli ciemni i głupi. Nie, byli od nas lepsi! Dziś
bezbożni przejęli rządy nad światem. Usiłują decydować o życiu, o śmierci, o
dobrem i złem.
A ostrzegał Bóg:
Nie dotykajcie drzewa życia, bo umrzecie! (por. Rdz 2,17)
Grzechy Sodomy chcą uczynić prawe. Procesje bezbożne,
profanacje krzyżów, ołtarzy, obrazu Matki Bożej i bluźnierstwa przeciw Bogu i
Jego Świętym.
Może wystarczy.
Straszne zło ogarnęło ziemię.
Czyżby Bóg jeszcze raz żałował, że stworzył człowieka? (por.
Rdz. 6,7)
To musiało się kiedyś tragicznie skończyć, bo aniołowie zła
są po to, aby zniszczyć każde dzieło Boga i to największe – człowieka. Grzech
człowieka jest źródłem wszelkiego zła. A grzech nasz stał się ogromny!
A ja mam mądrość Świętej Żydóweczki Edyty Stein:
Człowiek bezbożny, to osobowe, intelektualne nieszczęście.
To przecież widać, słychać i czuć przez szkło telewizora.
Bezbożni powiedzą:
To Wasza Święta.
Nauka mówi inaczej. To mam bezbożnego, który mówi tak o
człowieku:
Wychowajmy najpierw człowieka, bo gdy zaczniemy od polityki,to wychowamy politycznie uświadomioną bestię. (Igor Newerly)
A ja takich politycznie uświadomionych bestii bardzo się
boję. Przez nich tyle zła na świecie.
Człowiek człowiekowi zgotował ten los.
Jeśli Bóg nie stworzył koronawirusa to kto?
Nie wiem.
Politycy wiedzą, nawet o tym jawnie mówią.
Ja tylko wiem dlaczego była ptasia grypa. Spalono wtedy
tysiące polskich farm drobiu.
Była też świńska grypa, aby do dołów poszły tuczniki wielu
naszych hodowli.
Więc skąd koronawirus?
Może ktoś świadomie, albo z głupoty otworzył puszkę Pandory,
aby rzucić na kolana
światową gospodarkę i światu pokazać, że i w Grenadzie też
zaraza. Będą wiedzieć ci co przeżyją.
I już wiadomo.
A ja dalej pytam, co Kościół na to?
Wolę patrzeć na tych z przeszłości, co wiarę mieli większą niż
dżuma i cholera.
Mądry jest Kościół Matka moja, a co z wiarą?
Święty Kardynał Boromeusz, biskup Mediolanu, w czasie zarazy
nie zamykał Katedry, ale w procesji
z Najświętszym Sakramentem obchodził miasto z modlitwą.
Przebacz, Panie przebacz, ludowi Twojemu, a nie bądź zagniewany
na nas na wieki.
I Bóg wysłuchał.
W czasie chorób zbiorowych kościoły stawały się szpitalami, a
święte siostry, święci bracia
narażali życie, aby chorzy mogli umierać jak ludzie.
Siostro! Ja bym tego za milion dolarów nie robił.
Bo pan jest bezbożny, a ja wierzę w Boga.
O mój Święty Rochu,
święty Szymonie z Lipnicy,
Ojcze Damianie,
Ojcze Bejzymie,
Święta Tereso z Kalkuty,
Siostry Szarytki.
Rzućcie jeszcze raz z samolotu tysiące cudownych medalików, aby
ocalony był Paryż.
Matko Boska Łaskawa,
Święty Andrzeju Bobolo,
błogosławiony Władysławie z Gielniowa!
Pod kolumną Zygmunta, na Placu Zamkowym uklękła wtedy
Warszawa wierzących i śpiewała z wiarą:
Święty Boże, Święty Mocny,
Święty a Nieśmiertelny…
Od powietrza, głodu
ognia i wojny – wybaw nas .
Krzyża, Nowego Sącza, Was to Bóg wysłucha.
Zlękli się zarazy i ludzi Kościoła. Słusznie, ale trzeba
spytać:
Gdzie się podziała nasza modlitwa, co czyniła cuda?
Przestaliśmy się modlić. Za mało się modlimy, źle się
modlimy!
Pominęliśmy Boga, staliśmy się podobni do bezbożnych.
A gdybyśmy się nawrócili jak Niniwici, czyż Miłosierny nie
zlitowałby się nad nami?
Na pewno tak!
Tu trzeba naprawdę uwierzyć, że Bóg może nas ocalić.
Jesteśmy sanitarnie, administracyjnie, liturgicznie w miarę
poprawni, ale to dziś nie wystarczy.
Zachowanie liturgicznej ostrożności, to za mało.
To nie Pan Jezus roznosi wirusa.
Trzeba mieć czyste serce i czyste ręce.
I nie bójcie się! (Mt 14,27)
Nie wystarczą poprawne paciorki, litanie i koronki.
Tu trzeba żebrać, tu trzeba krzyczeć i kołatać, żebrać,
krzyczeć i kołatać, ale z wiarą ewangelicznej Syrofenicjanki i Kananejki.
Jezu, a jeśli mnie nie wysłuchasz to się poskarżę Twojej
Matce.
Tu trzeba nam ludziom epidemii uklęknąć, nawrócić się, nie
udawać niewierzących.
Trzeba się wyspowiadać przed Bogiem i przed ludźmi.
Moja bardzo wielka wina!
Czy Bóg wysłucha?
Wysłucha.
Kto z Was się Mnie dotknął? (Mk 5,30)
Wiara Twoja Cię uzdrowiła. (Mk 10,52)
Pozwól szczeniętom zebrać okruchy spod stołu ich panów.
Ja takiej wiary wśród Was nie widziałem. (Mt 8,10)
Taka wiara góry przenosi. Taką wiarą wzruszy się Bóg.
Polacy posłuchali nakazu. Na Mszach Świętych było mniej niż
50 osób.A mnie przychodzi do głowy
Abrahamowe targowanie się z Bogiem:
A jeśli będzie 10-ciu sprawiedliwych ocalisz to miasto?
Tak!
Nie było dziesięciu.
I to pomoże?
Pomoże, bo ludzie staną się lepsi, a może przestaną plwać na
siebie i żreć jedni drugich,
(por. A. Mickiewicz)
a może przypomną sobie,
że jednego mamy Ojca w niebie,
a matką jest nam ziemia miła,
co nas zbożem swoich pól
jak mlekiem wykarmiła. (M. Konopnicka)
a może przypomną sobie,
że tu królową jest sama
Matka Boża
i wyproszą, aby i teraz był
Cud nad Wisłą.
a Ona niech okazała, że jest Matką.
***
Z potrzeby serca dzielę się z Wami wiarą, modlitwą i
nadzieją.
Bracia Czcigodni!
Jest Wielki Post. Spójrzcie na krzyż z wiarą, a będziemy
ocaleni.
Umrze wirus, a zmartwychwstanie Chrystus, Zwycięzca zła i
śmierci.
I będzie Wielkanoc, a w czerwcu stanie w aureoli świętości Wielki
Prymas Tysiąclecia i powie bezbożnym:
Non possumus! a nam, którzy ocaleli powie:
Kocham Was więcej niż własne serce!
bo Nic nad Boga (W. Poll)
i Któż jak Bóg?
Zatęsknią ludzie za Komunią Świętą.
To są znaki czasu, trzeba nam je rozpoznać.
A Duch Boży odnowi oblicze ziemi.
Patrzcie jak się zmienia! (por. C.K. Norwid)
i będzie nowa ziemia i nowe niebo,
bo dawne rzeczy przeminęły.
Ucałuje się sprawiedliwość i pokój
i wierność z ziemi wyrośnie. (por. Ps 85)
Niech no tylko zakwitną ogrody.
Amen.
Ostańcie z Bogiem – Ludzie Kochani!
Łowicz, 12.03.2020r.