NAMYSŁY

Rodzina jest twoja, nie państwa, nie Kościoła, nie gminy

Księże Biskupie Edwardzie, Pasterzu diecezji Księże Biskupie Seniorze, Biskupie Łukaszu i Teofilu Czcigodni Bracia Kapłani, Siostry Zakonne Licznie zgromadzeni Druhowie Straży Pożarnej Drodzy Czciciele Świętego Józefa! Do sanktuarium Świętego Józefa przybyli dziś pielgrzymi, a wśród nich liczne szeregi Ochotniczej i Państwowej Straży Pożarnej, razem z kapelanami. Stajecie do apelu przed Opiekunem Rodzin, by przedstawić swoją służbę, której zakres wyrażają słowa przysięgi strażaka: „…Przyrzekam czynnie uczestniczyć w ochronie przeciwpożarowej majątku narodowego, być odważnym i mężnym w ratowaniu ludzkiego życia i mienia, być zdyscyplinowanym członkiem straży i wiernie służyć Rzeczypospolitej Polskiej”. Wasz mundur sam za siebie mówi i świadczy o służbie. Karty waszej służby zapisywane są w każdej wiosce, w każdym zakątku Polski. Dzieci nie trzeba pouczać, kim jesteście, starszych przekonywać do poszanowania. Przybyliście do Świętego Józefa, Opiekuna Rodzin, po naukę, jak służyć, jak budować i jak obronić dar rodziny.

Tu, w Kaliszu, pragnę włączyć się w nurt dziękczynienia Bogu za dar nauki Kościoła o rodzinie. Nauczanie Kościoła o rodzinie jest jednoznaczne Bardzo niedobrze jest pozostawać w niepewności. Każda niepewność, każda tymczasowość męczy człowieka. Każdy woli znać prawdę, chociażby gorzką, ale jednoznaczną. Wdzięczni jesteśmy Kościołowi za klarowną prawdę o rodzinie. Jan Paweł II z pewnością proroka stwierdził w Liście do Rodzin, że rodzina jest darem Boga i swój początek ma w Bogu. Prawa rodziny są Bożymi prawami.

Zmieniały się epoki, wyrastały potęgi, upadały państwa, załamywały się systemy, tworzono nowe kodeksy i nowe prawa, ale rodzina trwała, jak każdy dar Boga. Tymczasem współczesny człowiek indywidualista nie chce daru. Nie chce też drugiemu niczego darować, chyba że odniesie z tego korzyść. Chce brać, kupować, zdobywać, dokonywać transakcji. Ważne jest ekonomiczne dodatkowe saldo. Wtedy wie, że zawdzięcza to sobie. Konsekwentnie nie chce daru rodziny. Taki dar obciąża, nie jest rentowny. Woli transakcję… Transakcję można zawrzeć na określony czas – dar rodziny jest na całe życie. Przy transakcji można potargować – dar rodziny nie znosi przetargów. Przy transakcji należy zachować trzeźwość i logikę – dar rodziny żąda zaangażowania serca, nawet duszy. Transakcja może przynieść przyjemność do czasu – dar rodziny domaga się miłości, a ta nie polega tylko na przyjemności. Transakcja wygasa – dar rodziny nie wygasa nawet po śmierci. Trwa poza grób, bo miłość darowana rodzinie nosi w sobie promień nieśmiertelności Boga.

Współczesny człowiek chce zrezygnować z daru rodziny, bo przy założeniu rodziny ślubuje się miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz trwanie razem aż do śmierci. Rezygnuje z uczciwości, bo ta nie popłaca. Rezygnuje z wierności, bo potrzeby chwili i ciała są inne. Rezygnuje z trwałości aż do śmierci i rozwodzi się, bo to jest trudne. Rodzina rzeczywiście jest trudnym zadaniem i wielkim zadaniem. Pozostaje jednak jakiś niepokój, gdyż dar Boży niepokoi. Aby uwolnić się od niepokoju, ustanawia prawa zgodne z własną kalkulacją. Ustanawia prawa do rozwodu, sankcjonuje małżeństwa mężczyzny z mężczyzną, kobiety z kobietą. Wydaje wyrok na dziecko jeszcze nienarodzone. Wtedy czuje się spokojny, bo postępuje dumnie w majestacie prawa przez siebie ustanowionego. Żyje wolny od Bożego daru, ale popada w chorobę, której coraz częściej nie rozumie.

Ostatnio Sejm zafundował nam konwencję w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, a prezydent podpisał jej ratyfikację. Tylnymi drzwiami, podstępem wprowadzono ideologiczną teorię gender. Nie możemy się pochwalić przemysłem, bo został zaniedbany i sprzedany. Nie możemy się pochwalić źródłami energii, bo mocni nie pozwolą nam na niezależność. Nie możemy się pochwalić miejscami pracy, dlatego młodzi emigrują. Wprowadźmy ustawowo ideologię gender. Będzie temat zastępczy. Po co słuchać głosu Narodu? Po co słuchać głosu Kościoła? Wystarczy głos krzykliwej grupy feministek.

Druhowie strażacy! Ogień podłożony pod polski dom należy jak najprędzej ugasić. Ogień podłożony pod wspaniały dar rodziny należy w zarodku zdławić. Muszą to zrobić mężczyźni – ojcowie rodzin. Panowie z telewizji i prasy, pomóżcie strażakom. Niemcy u siebie tego nie wprowadzili, ani Anglicy, inne kraje Unii też nie. Ta konwencja nie podniesie poziomu kultury. Polskę należy leczyć, ale nie przy pomocy gender. Dekalog najskuteczniej bronił, broni i będzie bronił kobietę przed nią samą i przed przemocą.

Dziękujemy dziś Bogu za naukę o rodzinie jako darze Bożym. W rodzinie, która jest darem Bożym, człowiek nie jest sierotą Bardzo trudno jest żyć mniejszościom narodowym w obcym kraju. Nie mają domu ojczystego. Czują się sierotami. Wracają, jeśli mogą, do rodzinnego kraju i chłoną wszystko, co zostawili. Po powrocie gryzie ich nostalgia. Tragiczniejszy los samotności przeżywali osadzeni w więzieniach ludzie, którzy całe swoje życie poświęcili walce o wolność Narodu i za to zostali przez komunistów oskarżeni. Dom ojczyźniany stał się dla nich więzieniem. Najtragiczniejszy los sieroctwa przeżywa dziecko, kiedy wie, że rodzice żyją, a ono nie ma domu. Jest sierotą, którą się nikt nie interesuje. Jest tylko hodowane. Na hodowanie potrzebne są jedynie pieniądze. W rodzinie, która jest darem Bożym, człowiek nie jest sierotą.

W rodzinie, gdzie zachowuje się ślubowanie miłości i wierności aż do końca, nikt nie jest samotny, gdyż tam jest prawdziwy dom. Dom ten powstał z modlitwy, z cierpienia, ze zwycięstw, z przegranych, z przebaczeń, z nieprzespanych nocy. Dom ten nie jest zbudowany ani z cegły, ani z betonu. Dom ten został zbudowany na fundamencie serc. W takim domu nawet dziecko upośledzone nie czuje się samotne i zagrożone, bo otacza go ściana bezpieczeństwa domu zbudowanego razem. Domu tego nic nie może zburzyć, jedynie egoizm i grzech.

Stawiam pytanie: czy moja rodzina jest prawdziwym domem zbudowanym na prawie Bożym? Czy grzech i egoizm nie dokonał wyłomów w moim rodzinnym domu? To można jeszcze uleczyć. Pan dał nam sakrament pojednania i przebaczenia. Nie ma domu bez pojednania i przebaczenia. Bez pojednania i przebaczenia w rodzinach rodzą się sieroty. Apeluję do tylu par przygotowujących się do zawarcia małżeństwa. Jeśli chcecie uniknąć własnej samotności i sieroctwa dzieci, musicie tworzyć prawdziwy dom. Bez prawdziwego domu będziecie tylko konsumentami małżeństwa, które zbudowane jest na prawach ekonomii. W prawdziwym domu, gdzie głównym budulcem będzie człowiek zapatrzony w drugiego, jako w odbicie i dar Boga samego, nie będzie sierot. Tylko do rodziny, która jest domem, może wrócić syn marnotrawny.

Daj Boże, aby wszystkie nasze rodziny były prawdziwymi domami. W rodzinie, która jest darem Bożym, nabywa się zdolności do poświęcenia. Poświęcenie to ofiarowanie samego siebie w darze drugiemu. Poświęcenie, darowanie siebie, bezinteresowny dar z siebie należy do istoty małżeństwa i rodziny. Kto tego nie rozumie, ten nigdy nie dojrzał do założenia rodziny. Święty Józef obdarowany został przez Boga rodziną. Gdy Jezusowi zagraża niebezpieczeństwo, bierze Matkę i Syna i ucieka do Egiptu. Kiedy wraca, nie idzie tam, gdzie byłoby wygodnie, lecz tam, gdzie będzie bezpieczniej dla Dziecięcia Jezus. W szkole rodziny poświęcenie nie jest łaską, nie jest upokorzeniem, lecz jest darem.

Daru nikomu się nie wypomina. Daru nikomu się nie odbiera. W rodzinie nabywa się zdolności poświęcenia. Kto tego nie wyniósł z rodziny, ten jest bardzo ubogi. Ten nie potrafi poświęcić się dla dziecka. Ten wybierze dla niego unicestwienie. Ten je zabije w majestacie prawa. Na tym polega tragedia rodzin, które prawa Boże zastąpiły prawami ludzkimi.

Rada Europy potępiła Kościół za to, że w Kairze wystąpił w obronie rodziny i świętości życia człowieka. My dziś dziękujemy Bogu za dar nauki Kościoła o rodzinie i jej prawach. W rodzinie zachowuje się pamięć o przeszłości Rodzina jest pierwszą szkołą wiary. Zdobywa się ją na kolanach matki lub babci. Jeśli wiara ta jest wzmocniona kolanami ojca, staje się mniej chwiejna, staje się mocniejsza. Rodzina jest fundamentem przetrwania wartości, wszelkich wartości. Kto chce zniszczyć naród, w którym żywotne są jego specyficzne wartości, musi rozłożyć i zniszczyć rodzinę. Kto chce młode pokolenie wychować na janczarów systemu, ten musi oddzielić młodzież od rodziny. Tak robiły systemy totalitarne. Trzeba oderwać dzieci od rodziców. W rodzinie zachowuje się pamięć o przeszłości i patriotyzmie. Tego nie przekaże system, który nie ma w tym interesu. To rodziny katyńskie upominają się o swoich braci i ojców. To rodziny upominają się o swoich najbliższych zamordowanych w okresie umacniania władzy ludowej lub w okresie „Solidarności”. Sądy są bezradne. Nie mają w tym interesu. To rodziny upominają się o prawdę Smoleńska. Polski wiernej tradycji i przeszłości nie wskrzeszą partie. Polski wiernej przeszłości nie wskrzeszą luźne pary osób żyjących dla dobra chwili.

Polskę wierną tradycji wskrzesić mogą tylko rodziny, które zbudowały dom na skale, rodziny, które są domem. W rodzinie bowiem, która jest domem, żyje prawda o przeszłych czynach, żywa jest też nadzieja, że zło i przewrotność nie są ostatnim słowem politycznych przemian. Drodzy Druhowie Straży Pożarnej. Ślubowaliście wierność Rzeczypospolitej. Stawajcie w jej obronie. Totalitaryzm zakamuflowany zabiera obywatelom coraz to nowe obszary życia. Zabrano samodzielność myślenia. Obywatele myślą tak, jak dyktuje dziennikarz od rana do wieczora we wszystkich kanałach przekazu. Zabrano młodsze lata emerytury. Została tylko starość i choroby. Usilnie dążą, by postawić Kościół poza burtę kraju, Narodu. Wypędzić Boga z państwa, bo ono jest świeckie. Takimi szabelkami wymachują kandydaci do prezydentury. Widać wyciągniętą dłoń po rodzinę, bo ona stoi na straży Narodu i jego wartości.

Drogi Bracie! Rodzina jest twoja, nie państwa, nie Kościoła, nie gminy. Prawo do niej masz ty i Bóg, nie parlament polski, nie prezydent, nie Parlament Europejski. Rodzina jest darem, któremu należy się poświęcenie, jest wartością, której należy się służba, nie manipulacja. Niech Bóg będzie uwielbiony za nauczanie Kościoła o rodzinie. Jest to stokroć ważniejsze niż koalicje partyjne, niż uchwały Rady Europy. Na nic struktury ponadnarodowe, jeśli bez rodziny wyrosną egoistyczne sieroty ludzkie. Święty Józefie, Opiekunie Rodzin, módl się za Polskę.

Amen.

Ksiądz Biskup Kazimierz Ryczan – homilia wygłoszona w czasie Mszy św. w intencji rodzin i obrony życia w sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu 7 maja 2015 r.

Na podstawie: naszdziennik.pl

Zobacz także
Bóg nie cieszy się z krwi
Zdążyła krzyknąć: „Niech żyje Polska!”

Zostaw komentarz

Treść*

Twoje Imię*
Strona www

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status