U NAS

Trzymając się wiary – rozmowa z Magdaleną Jarosz, prezes zarządu diecezjalnego Akcji Katolickiej Diecezji Świdnickiej

Namówić Panią na rozmowę było bardzo trudno. Jest Pani stale – nomen-omen – w akcji. Czy zaangażowania w rozmaite inicjatywy to potrzeba serca, czy może jakiś plan na życie?

Chyba jedno i drugie. Jeśli wiem, że mogę w czymś pomóc, to włączenie się w wartościowe przedsięwzięcie jest czymś naturalnym. Podstawowym miejscem realizacji człowieka jest rodzina, w której każdy z nas może odnaleźć swoje miejsce wśród innych i dla innych. Ale takim samym miejscem ofiarowanym nam przez Pana Jezusa jest Kościół, w którym każdy jest częścią większej wspólnoty. Zarówno w Kościele jak i w rodzinie jest na co dzień bardzo wiele pracy. Wolę raczej aktywność, niż mówienie o niej, stąd moja medialna powściągliwość.

„Nadal dominuje u nas model Kościoła, w którym ludzie świeccy są jedynie odbiorcami. Stoją obok.” To Pani słowa. Czy opisany nimi stan można zmienić?

Podtrzymuję to, co powiedziałam ponad rok temu, a co znalazło się na łamach „Gościa Niedzielnego”. W nas, świeckich, wciąż więcej jest skłonności do słuchania w niedzielę, a brakuje dalszego ciągu, czyli działania w ten i pozostałe dni. Stwierdzam to ze sporym zawstydzeniem, ale jednocześnie mogę zauważyć, że przybywa wysepek aktywności laikatu w Kościele. Jedną z nich jest Akcja Katolicka, która obecnie kształtuje na nowo swój charyzmat. W naszej diecezji jest kilkanaście oddziałów parafialnych, należy do nich ok. 150 osób. Te statystyki nie oszałamiają, ale jest grunt pod dalszy zasiew, tym bardziej, iż jesteśmy cząstką ogólnopolskiej struktury.

Wspomniała Pani o charyzmacie Akcji Katolickiej. Proszę ten wątek rozwinąć.

Akcja Katolicka ma swoją historię w Kościele Powszechnym, ma też swój nurt w dziejach polskiego Kościoła. W Diecezji Świdnickiej została powołana tuż po jej erygowaniu. Dokumenty Soboru Watykańskiego II definiują Akcję Katolicką jako urząd Kościoła. To bardzo zobowiązuje i jednocześnie oznacza, że będąc organizacją świeckich, wypełniamy jedną z misji Kościoła, jaką jest ewangelizacja. W tym punkcie dopiero zaczyna się kwestia charyzmatu, bo sposób głoszenia Dobrej Nowiny musi być stale dostosowywany do warunków, w jakich chcemy dawać światu świadectwo. Sami musimy być wspólnotą, a więc chcemy się wspólnie modlić, wspólnie pielgrzymować i wspólnie kształtować świadomość eklezjalną. To jest zadanie „do wewnątrz”. „Na zewnątrz” chcemy wpisywać się w życie konkretnych parafii, a poprzez nie całej diecezji. Łączność z proboszczem i biskupem to warunek naszej aktywności. Wewnętrznie umocnienie, złączeni z naszymi pasterzami, wychodzimy do świata, gdzie wiara jest albo schłodzona, albo zmrożona, albo też odrzucana. Na każdym z tych kierunków jest mnóstwo pracy.

To poruszające. Mówi Pani o trzech kierunkach aktywności katolików świeckich w kraju, o którym mówi się, że jest „katolicki”. To wygląda trochę jak działalność misyjna.

Polska była i jest krajem katolickim. To wynika nie tylko ze statystyk chrztów, pierwszych komunii czy ślubów kościelnych. Nawet jednak liczba parafii, świątyń, ilość powołań do życia konsekrowanego również nie są „twardym” dowodem na katolickość Polski. Są niektóre statystyki, z którymi trudno się oswoić, jak choćby liczba wiernych na niedzielnych mszach świętych czy wskaźniki rozwodów. Nie rzecz w tym, aby arytmetycznie czegoś dowodzić. Polska jest na wskroś katolicka całą swoją historią, swoją kulturą, swoimi tradycjami. Dlatego muszę powiedzieć wprost, choć to zabrzmi ryzykownie i niepoprawnie: przyszłość Polski jest oparta o katolickość. Trzymając się wiary – jej zasad, jej prawd i jej ducha – możemy budować nie tylko Kościół, jako wspólnotę wiernych, ale jej energię przekładać na życie rodzin, społeczności lokalnych i całego narodu. Modlitwa, dobro, służba, kreatywność, rzetelność, uczciwość, gospodarność, wspólnota nie biorą się znikąd. Przed Akcją Katolicką i tymi, którzy się w nią angażują i zaangażują jest naprawdę ocean możliwości na spełnianie się. Zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i w ramach szerokiej zbiorowości.

Mocno powiedziane! Gdyby ktoś  pod wpływem Pani słów, chciał dołączyć do Akcji Katolickiej…

… to zapraszam, aby jak najbliżej siebie odnaleźć parafialny oddział Akcji Katolickiej lub wyjść z taką inicjatywą wspólnie ze swoim księdzem proboszczem. Rzecz jasna służymy pomocą, jako zarząd diecezjalny i można się z nami kontaktować. „Od ręki” sporo informacji znajdziecie Państwo w serwisie internetowym www.diak.swidnica.pl . Spotykamy się na modlitwie, na rekolekcjach, przy okazji rozmaitych wydarzeń parafialnych i diecezjalnych, a także organizowanych przez nas spotkaniach. Jeszcze raz zapraszam do wspólnego dzieła ewangelizacji w parafii, w diecezji i w Polsce.

Dla miesięcznika „w-Akcji” rozmawiał: Krzysztof Kotowicz
Zobacz także
VI Konkurs Recytatorski Poezji Religijno-Patriotycznej im. Oli Wróblewskiej
Otwarci na współpracę

Zostaw komentarz

Treść*

Twoje Imię*
Strona www

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status