Kocham, czuję, niosę pokój, szanuję. Me serce jest jak łódeczka, Mój Tato nią wiosłuje. Woda słucha Jego ciepłego głosu i ducha, A On mi plecie warkocze, gdy ja sobie stopy moczę. Zna moje imię, wymyślał mnie troskliwie, On dał mi te długie nogi, bym mogła się trzymać Jego drogi, On jest jedynym, przyjaźnię się z Jego Synem, z którym przy blasku księżyca… Nie powiem, to nasza tajemnica. Effatha, Effatha, jestem piękniejszą wizją, wizją świata, Effatha, Effatha, jestem piękniejszą wizją, wizją świata. Jasność, ciemność. Śnieg, deszcz. Wiatr, lód. Góry, ogień. Upał, lawa. Rosa, trawa. Ocean, wyspy, morskie potwory. Płazy, gady, lew, wilk. Mężczyzna, a na końcu Ja. Effatha, Effatha, jestem piękniejszą wizją, wizją świata.
Dziękujemy ci, kobieto-matko, która w swym łonie nosisz istotę ludzką w radości i trudzie jedynego doświadczenia, które sprawia, że stajesz się Bożym uśmiechem dla przychodzącego na świat dziecka, przewodniczką dla jego pierwszych kroków, oparciem w okresie dorastania i punktem odniesienia na dalszej drodze życia.
Czym jest kobiecość? Czy walka o „prawa kobiet” ma cokolwiek wspólnego z prawdziwymi i odwiecznymi dążeniami przedstawicielek płci pięknej? Czy hasło „girl power” jakkolwiek licuje z istotą kobiecości?
W Dzień Kobiet nie szczędźmy serdeczności i ciepła, słodyczy i miłych słów wobec wszystkich pań. Każda kobieta: żona, córka, mama, siostra, babcia, szwagierka, przyjaciółka, koleżanka, sąsiadka, znajoma – niech poczuje dzisiaj szczególnie wiele szacunku i dobra. Niech nie zabraknie w tych wiązankach rozmaitych uczuć także modlitwy.