Tak często słyszymy zdanie: „Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę”. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata.
Słusznie powiedział biskup Władysław, że czasy, które przeżywamy, nie są procesem skończonym, raczej dopiero rozpoczętym. Jakie będą koleje tego procesu, nikt nie jest w stanie przewidzieć, ponieważ wszystko, co się dzieje w naszej ojczyźnie, jest uwarunkowane różnymi zależnościami natury ogólniejszej. I nikt z nas nie jest w stanie wpłynąć na to, aby te uwarunkowania zmieniły się zgodnie z naszą wolą i z naszym pragnieniem na dziś.
Jakże Ona jest cudownie piękna, to nie jest Czarna Madonna! Ona jest złota, koloru polskiej, dojrzałej pszenicy.
Jeżeli kiedy, dzieci Boże, uświadamiamy sobie, że istnieje ta przedziwna, wielka i trwała pomoc danej ku obronie narodu naszego Bogurodzicy, Pani Jasnogórskiej i Królowej Polski, to szczególnie w tych czasach. Są one, jak wiecie, wyjątkowo trudne, ciężkie i wymagają przede wszystkim spokoju, równowagi, roztropności i odpowiedzialności za cały naród polski. Jest on wprawdzie pod szczególną opieką Matki Najświętszej i Ona go broni, niemniej jednak nie czyni tego bez naszej codziennej pomocy.