NAMYSŁY

Przez Europę przetacza się fala niechęci do politycznych elit

Caritas Christi urget nos – miłość Chrystusa wobec migrantów pobudza nas (por. 2 Kor 5,14) do podejmowania na nowo ich problemów, które odnoszą się teraz do całego świata. Tymi słowami instrukcja Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących wzywa nas do zwrócenia uwagi na jedno z najbardziej widocznych współczesnych zjawisk, z którym – jak jeszcze dodaje – w taki czy inny sposób, mierzą się dziś wszystkie kraje. Wobec migrantów staje też współczesna Europa. Staje i próbuje zmierzyć się z tym problemem, jak to widzimy w ostatnich dniach, na różny sposób.

W jednej z naszych gazet (por. Rzeczpospolita z 7 maja 2012) mogliśmy nawet ostatnio przeczytać, że z powodu przedłużającego się kryzysu i bolesnych cięć wydatków przez całą Europę przetacza się fala niechęci do politycznych elit. Zyskują natomiast populiści i skrajne ugrupowania, które o wszelkie kłopoty oskarżają imigrantów. Nie dziwi więc – jak pokazuje redaktor wspomnianego artykułu – że np. w Grecji po raz pierwszy do parlamentu weszła partia neonazistowska Złoty Świt, która chce imigrantów zamykać w obozach pracy. Ktoś, kto ma jednak choć odrobinę refleksji i trzeźwego myślenia rozumie, że nie na tym polega podejmowanie problemów współczesnych migrantów.

Siostry i Bracia! Niewątpliwie wyzwanie, przed jakim staje i z jakimi się zmaga współczesna Europa, mierząc się z rzeczywistością coraz bardziej permanentnie obecną w naszym życiu społecznym, ekonomicznym, politycznym czy religijnym, jest wyzwaniem poważnym i domagającym się równie poważnej, całościowej i wręcz globalnej odpowiedzi nas wszystkich. Nie dziwi więc, że przywołany już przeze mnie watykański dokument wskazuje, iż chodzi w tym wypadku o wyzwanie, które wszyscy chrześcijanie muszą podjąć ponad dobrą wolą czy osobistym charyzmatem niektórych. Tak, wszyscy musimy być coraz bardziej świadomi, że choć to prawda – jak nam przypomniał dziś sam Chrystus Pan – iż należymy do Tego, który wybrał nas sobie ze świata, to jednak żyjemy w tym właśnie świecie i – jak uczy nas Konstytucja Gaudium et spes – nie może w nim być nic prawdziwie ludzkiego, co nie odbijałoby się echem w naszych chrześcijańskich sercach. I choć to echo naszych serc coraz bardziej kontrastuje z propozycjami rozwiązań i głosem tego właśnie wtedy jeszcze bardziej skłonni byli wierzyć, że te sytuacje są jakże wciąż mocnym, choć i z drugiej strony bolesnym, wołaniem o prawdziwe braterstwo.

Siostry i Bracia! Care and Migration – opieka i migracja, to także Migration Care, czyli troska o migrantów. Troska o ludzi, których los pchnął w świat, a raczej jakże często również o tych, którym inni ludzie zgotowali i ten los. Stąd – jak upominał nas w tegorocznym orędziu na dzień migranta i uchodźcy Ojciec Święty Benedykt XVI – ich cierpienie apeluje do poszczególnych państw i wspólnoty międzynarodowej o wzajemną akceptację, przezwyciężenie lęków i wystrzeganie się różnych form dyskryminacji, a także konkretną solidarność, wyrażającą się m.in. poprzez tworzenie odpowiednich struktur służących przyjmowaniu migrantów i programy osiedleńcze. To wszystko wymaga wzajemnej pomocy regionów, które cierpią, z tymi, które już od lat przyjmują wielką liczbę uciekinierów, a także lepszego współudziału państw w odpowiedzialności. Na nic się jednak zdadzą ponawiane szczytne apele i rozpaczliwe wezwania kierowane do państw i narodów, jeśli nie znajdą one oddźwięku w ludzkich sercach. To tutaj najpierw strach i lęk przed innym muszą ustąpić miłości, dyskryminacja czy wykluczenie muszą zostać przezwyciężone akceptacją i zrozumieniem, a solidarność i pomoc otwierać się na budowanie konkretnych struktur przyjęcia i opieki. I pewnie warto się w tym podejmowanym wysiłku nawzajem wspierać i jednoczyć. Warto wymieniać cennymi doświadczeniami i warto wzajemnie zachęcać. I warto pewnie jeszcze pamiętać, że jako chrześcijanie na tym kontynencie wypełnimy nasze zadanie wobec migrantów nie tylko okazując im gest braterskiej pomocy, ale tworząc i promując kulturę gościnności, która – jak nam wyjaśnia Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących – potrafi docenić autentycznie ludzkie wartości innych ludzi, ponad wszelkimi trudnościami, jakie niesie współżycie z kimś innym od nas.

Siostry i Bracia! Dalekowzroczność Apostoła Pawła, którą niewątpliwie podziwiamy, pozwoliła mu – jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu – na otwarcie nowych horyzontów dla Chrystusa i Jego Kościoła. Ona także podpowiadała mu, że dla owocnego dzieła ewangelizacji konieczne jest dobre rozeznanie istniejącej rzeczywistości i danie sygnałów dobrej woli, by już na początku nie narazić się na niepotrzebny bunt i sprzeciw. Życzę więc Wam wszystkim, którzy przybyliście tutaj, do Warszawy, abyście i w waszej trosce o współczesnych migrantów, żyjących często w jakże złożonej i pełnej napięć sytuacji Europy, potrafili kierować się taką właśnie dalekowzrocznością i przez swą wierność Bogu, dawać czytelne sygnały miłości do każdego człowieka, który potrzebuje troski i opieki. Amen.

Homilia bpa Wojciecha Polaka – sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski – obecnie Arcybiskupa Gnieźnieńskiego i Prymasa Polski – podczas spotkania Caritas Europa, Warszawa – 12 maja 2012 r.

 

Na podstawie: emigracja.chrystusowcy.pl

Zobacz także
Tożsamość
W rodzinie nikt nie jest odrzucany

Zostaw komentarz

Treść*

Twoje Imię*
Strona www

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status