Jestem do Niego podobny. Te same oczy mam, co On, a dłonie niosą miłość. Jestem do Niego podobny . Wystarczy jeden krok, a On dokończy wszystko swoją siłą. Zszedł bez wahania na ziemię, żeby zbawić świat. Podpowiedzią była miłość. Co dzień nauczał, że każdy człowiek to mój brat. Mogę kochać Jego siłą. Blisko jest, bo nie chce, bym był sam. Przejdziemy drogę razem, On i ja.
„Kto więc został posłany przez Ojca, jeśli nie jednorodzony Syn Boga? A w jaki sposób stał się z kobiety, jeśli nie przez to, że ten sam, który u Ojca był Synem Bożym, został posłany i stał się człowiekiem? Z Ojca zrodzony jest poza czasem, z matki narodził się dzisiaj. Wybrał bowiem ten dzień, który sam uczynił, na dzień, w którym On sam został stworzony, gdy stał się [człowiekiem] z matki, którą uczynił. Sam ten dzień, od którego dni będą coraz dłuższe, oznacza dzieło Chrystusa, od którego nasz człowiek wewnętrzny odnawia się z dnia na dzień (2 Kor 4,16).”
„Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał.”
Nie było dla mnie absolutnie żadnej nadziei. Byłem …zwłokami. Wzięli moje ciało, położyli na noszach i zanieśli do karetki. Dokumenty zostały przygotowane. Napisano: „zmarły w drodze do szpitala”. W karetce, w drodze do szpitala, wszystko, co mogła zrobić medycyna i wszystko, co było do dyspozycji, nie dało rezultatu. Ale na pokład tej karetki, gdzie już tylko zwłoki leżały na noszach, wkroczył Jezus i moje serce zaczęło bić.